Po prostu Prosta

Doszedłem do siebie po długiej wędrówce poprzedniego dnia ze Słowika do domu. Znowu był pogodny dzień i chcąc szybciej schudnąć, zdecydowałem się pójść na długi (ale nie za długi) spacer.

Moim celem był staw na końcu ulicej Prostej, około godziny drogi od mojego domu. Staw z małą wyspą pośrodku wyglądał na mapie dość interesująco, więc zrobiłem sobie bułkę z serem i wyszedłem z domu w kierunku Prostej.

Prosta jest ulicą wielu kontrastów. Na terenie miasta jest zwykłą ulicą mieszkaniową. Potem, za Tarnowską, zmienia się w brudny szlak, po jednej stronej są ogródki z altankami a po drugiej jest pstrokaty rząd domów. Pobocza drogi są usłane butelkami i różnymi innymi śmieciami. Śmiecienie jest nagminnym problemem w Polsce.

Środek Prostej ma wiejski charakter. Ruch jest mały, więc dzieci, kury a nawet psy mogą bezpiecznie bawić się na ulicach. Potem minąłem stary drewniany kościół, za którym znajdują się nowo wybudowane domy. Następnie, trochę dalej, są ślady inwestycji unijnych i znowu zaczyna się chodnik. Prosta się kończy i znalazłem się na Sybiraków, gdzie zobaczyłem kiosk. Myślałem chwileczkę czego chcę. Może colę, lody lub los na loterii. Zbliżając się do kiosku zauważyłem, że jest on opuszczony i że muszę zadowolić się bułką, którą sobie wcześniej zrobiłem.

Wreszcie doszedłem nad staw, ale zdecydowałem się nie siadać. Poza pięknym widokiem, był tam niezły bałagan. Dookoła leżały śmieci, rozbite szkło i szyszki. Zjadłem bułkę a potem znużony poszedłem z powrotem wzdłuż ulicy, robiąc zdjęcia wszystkich ciekawych rzeczy, które wcześniej zauważyłem.

Click to enlarge
A once-grand manor house perhaps? Now a dumping-ground, with a breeze-block extension tacked on the back.
Click to enlarge
The imposing tree-lined driveway to the manor house.
Click to enlarge
Kielce city limits.
Click to enlarge
Hmmm, wonder what this is/was used for?
Click to enlarge
Uwaga zła kura
Click to enlarge
Wooden church.
Click to enlarge
The lake (complete with islet) at the end of Prosta.
Click to enlarge
Kiosk, not open for business alas.

Blog Archive